RKO - Resuscytacja krążeniowo oddechowa

Co oznacza, kiedy i jak powinniśmy ją poprowadzić.

RKO – Resuscytacja krążeniowo oddechowa

RKO zapewne już nie raz słyszałeś ten skrót, zapewne też nazwa resuscytacja krążeniowo oddechowa nie jest Ci obca, znajomość tych dwóch fraz jest związana z ciągle rosnącą popularyzacją zagadnień związanych z udzielaniem pierwszej pomocy. Szkolenia z pierwszej pomocy są aktualnie prowadzone na kilku płaszczyznach tj. zajęcia w szkole, szkolenia okresowe bhp, darmowe warsztaty pierwszej pomocy, jako punkty edukacyjne na różnego rodzaju eventach i festynach oraz jako szkolenia komercyjne organizowane przez pracodawców oraz dla osób prywatnych. W trakcie takich zajęć można nabyć ogólną wiedzę z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Głównym punktem takich zajęć jest zawsze prowadzenie RKO resuscytacji krążeniowo oddechowej (uciski klatki piersiowej oraz wykonywanie oddechów ratowniczych) oraz cały schemat podejścia do osoby poszkodowanej (temat na oddzielny artykuł). Ale czym dokładnie jest RKO (resuscytacja krążeniowo oddechowa) i co się dzieje w trakcie jej trwania – zachęcamy do dalszej lektury.

RKO – Resuscytacja krążeniowo oddechowa, na czym polega

Na początek definicja RKO – Reuscytacja krążeniowo oddechowa

Resuscytacja krążeniowo oddechowa jest to zespół czynności które należy wykonać niezwłocznie po rozpoznaniu zatrzymania krążenia. Zatrzymanie krążenia (NZK) jest jedna z głównych przyczyn śmierci w Europie i dotyczy ona aż 350-700 tysięcy osób rocznie. A jak możemy rozpoznać zatrzymanie krążenia? A tak że obserwujemy dwa istotne objawy z których pierwszy to brak reakcji na bodźce (na głos, dotyk i bodźce bólowe) czyli osoba nieprzytomna oraz brak PRAWIDŁOWEGO oddechu.

Ocena przytomności

Następuje na samym początku działań związanych z udzielaniem pierwszej pomocy. Osoba nieprzytomna będzie mieć zamknięte oczy oraz nie będzie się poruszać (osoba nieprzytomna może oddychać!). Aby ocenić przytomność osoby poszkodowanej należy po ocenie bezpieczeństwa własnego zbliżając się do niej głośno zawołać „Halo czy Pan/Pani mnie słyszy” ”Co się stało, czy mogę Panu/Pani jakoś pomóc” trzeba pamiętać o tym aby nasze wołanie skierowane do poszkodowanego było wykonane w sposób głośny i zdecydowany – istotne jest to aby już podczas zbliżania się do poszkodowanego wykluczyć np. upojenie alkoholowe. Dopiero w momencie gdy stwierdzimy, iż występuje kompletny brak reakcji na nasz głos należy sprawdzić czy osoba zareaguje na nasz dotyk/ruch.

Ocena reakcji

Po dokonaniu oceny reakcji na głos musimy ocenić czy poszkodowany zareaguje na nasz dotyk. W tym celu zbliżamy się do poszkodowanego od strony nóg i boku (lewa bądź prawa strona – nie ma znaczenia, tak aby przez cały czas obserwować poszkodowanego i jego ewentualną reakcję oraz staramy się znajdować się w zasięgu wzroku poszkodowanego) delikatnie potrząsamy poszkodowanego za ramiona i ponownie głośno wołamy „czy wszystko ok? Proszę otworzyć oczy”. Jeżeli poszkodowany zareaguje pozostawiamy go w pozycji zastanej, staramy dowiedzieć co się stało i wzywamy pomoc, jeżeli poszkodowany jest nieprzytomny (brak reakcji na bodźce głosu i dotyku) musimy przejść do kolejnego BARDZO WAŻNEGO kroku.

Zapewnienie sobie osoby do pomocy

Istotna sprawa, dlatego że osoba która nam pomoże w trakcie wykonywania zabiegów może: wezwać zespół pogotowia ratunkowego na miejsce zdarzenia, pokierować zespół pogotowia na dokładną lokalizację (np. otworzyć bramę) zapewnić nam bezpieczeństwo w trakcie kolejnych działań, wesprzeć nas w trakcie prowadzenia zabiegów resuscytacyjnych oraz to co bardzo istotne – udać się po AED. W przypadku gdybyśmy nie mieli możliwości poprosić nikogo o pomoc, i zostalibyśmy sam na sam z poszkodowanym przechodzimy do oceny tego czy mamy do czynienia z Zatrzymaniem krążenia czy też nie – bardzo ważna czynność przy której niestety możemy popełnić kilka istotnych błędów – ale pamiętajmy, szkolenia z pierwszej pomocy są po to aby wykluczyć takie błędy z naszego postępowania =)

Ocena oddechu

Osoba nieprzytomna traci swoje naturalne napięcie mięśniowe, dotyczy to mięśni szkieletowych oraz co ważne naszego języka. Język w przypadku utraty przytomności może opaść na tylną ścianę gardła przez co mechanicznie zablokuje możliwość wykonywania oddechu u osoby poszkodowanej. Możemy też spotkać się z sytuacją w której mamy do czynienia z charczącym oddechem, wtedy można domniemać, iż u poszkodowanego doszło do niepełnej niedrożności dróg oddechowych. Niezależenie od tego co się dzieje z językiem – nie widzimy tego dlatego też zawsze musimy udrożnić drogi oddechowe.

Udrożnienie dróg oddechowych

Aby wykonać zabieg udrażniania dróg oddechowych należy ułożyć poszkodowanego na plecach (jeżeli znajduje się na brzuchu to obracamy go z brzucha na plecy, umieścić jedną dłoń na czole poszkodowanego oraz opuszki palców drugiej ręki pod żuchwą, po tym należy delikatnie odchylić głowę ku tyłowi (ręka na czole) i unieść żuchwę (opuszki palców pod żuchwą). Po wykonaniu udrożnienia dróg oddechowych – niezależnie od tego czy zaobserwujemy ruch ust zwiastujący oddech musimy przejść do oceny oddechu. Aby ocenić oddech należy pochylić się swoim policzkiem nad ustami osoby poszkodowanej tak aby nasz wzrok był skierowany na klatkę piersiową i wykorzystując trzy zmysły (widzę – ruch klatki piersiowej, słyszę – szmer powietrza wydychanego przez poszkodowanego oraz czuję – ciepło powietrza wydychanego przez poszkodowanego) oceniać przez 10 sekund czy wyczujemy prawidłowe oddechy.

Prawidłowy oddech

Teraz zatrzymajmy się na chwilę – dlaczego cały czas piszę PRAWIDŁOWE ODDECHY, a to dlatego że w ciągu pierwszych minut od zatrzymania krążenia poszkodowany może mieć oddech agonalny (tzw. gasping, rybi oddech – nieregularne próby łapania powietrza, wygląda to podobnie jak moment w którym wyjmiemy rybę z wody) lub może wykonywać sporadyczne, wolne i głośne wstchnięcia. Ważne jest to aby nie pomylić takiego oddechu z oddechem prawidłowym. Dlatego zalecane jest aby wykorzystać, aż trzy zmysły w trakcie oceny oddechu aby wykluczyć pomyłkę – w sytuacji gdybyśmy tylko patrzyli na usta poszkodowanego moglibyśmy błędnie określić ilość wykonanych oddechów.

Oceny oddechu dokonujemy przez dokładnie 10 sekund, nie więcej, nie mniej ( w czasie szkoleń czasami prowadzę małą gierkę – jeden z kursantów liczy na głos do 10 a ja w tym czasie sprawdzam stoperem czas który upłyną, z reguły stoper zatrzymuję na 8 bądź 12 sekundzie) aby ułatwić sobie dokładne licznie proponuję liczyć na głos w trakcie oceny oddechu 121, 122, 123 ….. 130, jest większa szansa że się nie pomylimy. Dlaczego jest to takie istotne. Nie ukrywajmy, moment w którym nam przyjdzie ratować życie ludzkie będzie dla nas bardzo stresujący i ciężko będzie sam samodzielnie się skupić na dokładnym liczeniu dlatego łatwiej jest liczyć w wyżej przedstawiony sposób. Oddech oceniamy dokładnie przez 10 sekund z głową przyłożoną do ust osoby poszkodowanej której cały czas trzymamy udrożnione drogi oddechowe, kciukiem ręki która znajduje się na żuchwie możemy delikatnie rozwieść usta. Po 10 sekundach przychodzi czas na ocenę ilości usłyszanych, wyczutych i zauważonych POPRAWNYCH oddechów.

Prawidłowy oddech dorosłego zdrowego człowieka odbywa się z częstotliwością 12-15 na minutę. Teraz szybka matematyka minuta ma 60 sekund a my oceniamy oddech przez 10, osoba dorosła oddycha 12-15 razy na minutę, przez 10 sekund będzie oddychać 2-3 razy gdzie 2 przyjmujemy jako dolną granicę na podstawie której oceniamy fakt prawidłowego oddechu. W sytuacji gdy nie wyczujemy żadnego oddechu, bądź wyczujemy jeden oddech w ciągu 10 sekund traktujemy poszkodowanego jako osobę która doznała Nagłego Zatrzymania Krążenia – naszym głównym postępowaniem powinno być wtedy wezwanie pomocy i rozpoczęcie RKO – Resuscytacja Krążeniowo Oddechowa.

A gdy się pomylę?

Nie ma niestety takiej możliwości – dlatego wyżej napisałem, iż należy jak najbardziej dokładnie oceniać oddech bo ten oddech oceniamy tylko jeden jedyny raz. W przypadku gdy mamy jakiekolwiek wątpliwości powinniśmy wtedy osobę poszkodowaną traktować ZAWSZE jako osobę nieoddychającą – tzn taką u której będzie prowadzona RKO – Resuscytacja Krążeniowo Oddechowa. Jest to bardzo ważne aby nie odwlekać rozpoczęcia RKO na powtórną ocenę oddechu. Może to trochę brutalne co napiszę, ale – uwierz, jeżeli osoba poszkodowana ma zachowany oddech którego nie wyczujemy i jakieś oznaki przytomności to po kilku uciśnięciach klatki piersiowej na pewno pojawi się reakcja. Z jakiego powodu? Nie oszukujmy się ale uciski są bardzo nieprzyjemny doznaniem dla osoby poszkodowanej i na pewno będzie (w przypadku zachowania chociaż cienia świadomości) uciekała od zadawanego bodźca bólowego np. chrząkając, delikatnie odpychając nas ręką.

Wyczułem 2 lub więcej oddechów – Pozycja boczna bezpieczna

Jeżeli w trakcie oceny oddechu, po poprawnym udrożnieniu dróg oddechowych w przeciągu 10 sekund wyczujemy 2 lub więcej oddechów należy poszkodowanego obrócić w pozycję boczną bezpieczną, wezwać służby ratownicze oraz pozostać z poszkodowanym do momentu przyjazdu karetki. Pozycja boczna bezpieczna zapewni stabilność poszkodowanemu oraz umożliwi ułożenie go w takiej pozycji aby jego drogi oddechowe były cały czas udrożnione. Zwróćmy też większą uwagę na fakt że osoba nieprzytomna szybciej będzie się wychładzać aniżeli ma to miejsce u osoby przytomnej dlatego też postarajmy się przykryć poszkodowanego folią termiczną/kocem nrc/ folią życia – jak zwał tak zwał, ważne aby złotą stroną do góry 😉 oraz pamiętajmy o tym że koc powinien ściśle przylegać do Ciała.

No Panie! A ocena tętna ?!

Standard ze szkoleń 😉 Średnio raz na dwa/trzy szkolenia trafia się kursant który wspomina o tym sposobie oceny krążenia. Owszem można się pokusić o ocenę tętna na tętnicy szyjnej – ale… Udzielając pierwszej pomocy działamy w dużym stresie, spróbuj teraz samemu sobie bądź jednemu z domowników ocenić tętno, chwila minie nim złapiesz je pod opuszkami palców. A teraz wyobraź sobie sytuację że próbujesz ocenić je u kogoś ze swoich bliskich w momencie gdy on jest nieprzytomny – nie reaguje na twój głos i słuch. Ciężej? Oczywiście że tak, zdarza się że nawet w trakcie działań profesjonalnych ludzie z doświadczeniem w ratownictwie mogą mieć problem ze złapaniem nitkowatego tętna na tętnicy szyjnej. Aby to zobrazować to postarajmy wykonać się test ściany 😀

Podejdź do najbliższej ściany przyłóż dwa palce do niej i postaraj się wyczuć tętno – czujesz? No dobra w tej chwili sobie myślisz „Bosshhhheeee co za durny artykuł….” ok, ale spróbuj zrobić to samo ale po wykonaniu 50 przysiadów i 30 pompek (ilość uzależniona od sprawności fizycznej J) Czuć tętno ściany ? Tak! Tylko że to nie jest tętno ściany, a Twoje. Wykonując ćwiczenia fizyczne przyśpieszyłeś swoje krążenia i zwiększyłeś ciśnienie krwi przez co tętno jest bardziej wyczuwalne – ta sama sytuacja ma miejsce w dużym stresie. Przez pomyłkę, jeżeli brak Ci doświadczenia możesz wyczuć swoje własne tętno a nie osoby poszkodowanej. Dlatego ocena oznak krążenia została sprowadzona do oceny oddechu – po prostu łatwiej go ocenić.

Nie oddycha! 0-1 oddech co robimy? Dzwonimy!

Oceniliśmy że mamy do czynienia z osobą nieprzytomną, nie reagującą na bodźce zewnętrzne (głos i dotyk) zapewniliśmy sobie osobę do pomocy, udrożniliśmy drogi oddechowe i oceniliśmy oddech przez 10 sekund – stwierdzamy że poszkodowany nie oddycha. W tym momencie musi się stać jedna bardzo ważna rzecz, taka która bezpośrednio wpłynie na to czy poszkodowany przeżyje czy też nie.

Wezwij pomoc.

Nie ukrywajmy nawet najlepiej i najbardziej dokładnie poprowadzone RKO – Resuscytacja krążeniowo oddechowa będzie dawać nikłe szanse jeżeli na miejscu zdarzenia nie zjawią się specjalistyczne służby. Aktualnie czas dojazdu pogotowia oscyluje w granicach 8-10 minut (uśredniona informacja) – ważne jest aby jak najwcześniej wezwać pogotowie ratunkowe. Pamiętajmy aby dzwoniąc na któryś z numerów alarmowych podać dyspozytorowi najważniejszą informację – Adres miejsca zdarzenia, jest to prawdziwy must have aby pogotowie dotarło do nas, w sytuacji gdy znajdujemy się poza miejscem zamieszkania/biurem (ogólnie miejscem gdzie jesteśmy w stanie podać dokładny adres) starajmy się jak najdokładniej opisać miejsce w którym się znajdujemy wraz z punktami orientacyjnymi i najbliższym możliwym do odczytania adresem. Dyspozytor zapyta nas też o kwestie związane ze stanem osoby poszkodowanej, poinformujmy go o tym że jest nieprzytomny i nieoddychający. Te trzy odpowiedzi umożliwią zadysponowanie do nas zespołu pogotowia ratunkowego, a w wysłaniu karetki dyspozytor przeprowadzi z nami resuscytację przez telefon. Swoją komórkę przełącz wtedy na tryb głośnomówiący i wykonuj wszystkie polecenia dyspozytora tj. uwidocznij klatkę piersiową, ułóż nasadę dłoni na środku klatki piersiowej (środek mostka pomiędzy sutkami) zaplecz palce drugiej ręki o rękę znajdującą się już na mostku tak aby cała siła nacisku pochodziła z nasady dłoni, wyprostuj ręce w łokciach, przyjmij stabilną pozycję klęczącą obok poszkodowanego no i ciśnij….

Starajmy się skupić na poleceniach dyspozytora gdyż zgodnie z Ustawą o Państwowym Ratownictwie Medycznym jest on osobą posiadającą co najmniej pięcio letnie doświadczenie w systemie państwowego ratownictwa medycznego – a uwierz 5 lat w tej branży to jest sporo czasu.

Gdy dyspozytor podejmie decyzję o zakończeniu rozmowy na pewno nas o tym poinformuje, nigdy nie rozłączaj się sam, zrób to tylko na wyraźne polecenie dyspozytora. Po rozłączeniu się z numerem alarmowym staraj się unikać użytkowania telefonu tak aby zawsze można było odebrać przychodzące połączenie (może to być np. zespół pogotowia jadący na miejsce zdarzenia który napotkał jakieś trudności z dojazdem).

Jeżeli doczytałeś do tego momentu to dziękuję Ci bardzo =) teraz przechodzimy do:

RKO, Resuscytacja Krążeniowo Oddechowa

Trochę polałem wody do tej pory – ale jednak nie ukrywam, te kwestie o których wspomniałem powyżej są niezbędne do tego aby można było rozpocząć RKO Resuscytację krążeniowo oddechową.

Podsumowując, podszedłeś do osoby leżącej na ziemi nie poruszającej się:

– oceniłeś bezpieczeństwo własne – nic Ci nie zagraża podchodzisz dalej,

– zbliżając się obserwujesz osobę poszkodowaną i głośno do niej wołasz, brak reakcji,

– zbliżasz się wciąż obserwując czy przypadkiem poszkodowany się nie poruszy – brak ruchu,

– łapiesz go za bark i delikatnie potrząsasz – brak reakcji,

– wołasz o pomoc- jak na złość nikogo nie ma w okolicy,

– jedną rękę układasz na czoło poszkodowanego, drugiej opuszkami palców łapiesz za żuchwę którą unosisz delikatnie do góry a drugą ręką ułożoną na czole delikatnie odchylasz do tyłu – beng! Udrożniłeś drogi oddechowe,

– pochylasz się nisko nad ustami poszkodowanego, Twoje oczy skierowane są na klatkę piersiową. Czas start! 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130 – oceniłeś oddech przez 10 sekund, brak oddechu.

– wyjmujesz telefon i kręcisz na 112/999 uruchamiasz tryb głośnomówiący i kładziesz telefon obok siebie, odbiera dyspozytor podajesz mu swój adres i mówisz że masz osobę z nieprzytomną i nieoddychającą oraz informujesz że rozpoczynasz RKO Resuscytację krążeniowo oddechową.

RKO – po co ta Resuscytacja krążeniowo oddechowa

Resuscytacja Krążeniowo Oddechowa ma za zadanie w sposób mechaniczny wprowadzić w ruch układ krążenia które uległo zatrzymaniu. Paradoksalnie uciskając klatkę piersiową nie pobudzamy serca a wykonujemy za nie jego pracę. Dokonując uciśnięć na odpowiednią głębokość i w odpowiednim tempie spowodujemy wykonanie mechanicznej pracy komór naszego serca, krew zostanie przepompowana przez serce i wyrzucona dalej na układ krążenia. Przykładowo krew znajdująca się w okolicach lewego ramienia ma szanse trafić i przepłynąć przez mózg – dlaczego wspominam o mózgu ? Bo tutaj właśnie o ten mózg toczy się najważniejsza rozgrywka.

Mózg jest najbardziej tlenożernym naszym organem oraz jednocześnie jest najbardziej wrażliwy na wszelkie nawet czasowe objawy niedotlenienie – przykład? Omdlenie, jest to krótkotrwała utrata przytomności spowodowana chwilowym niedotlenieniem mózgu. Każdy z nas chociaż raz w życiu widział człowieka który zemdlał, efekt jest widoczny gołym okiem – człowiek w momencie omdlenia zostaje jakby „wyłączony”. A teraz wyobraźmy sobie co się dzieje z tym mózgiem gdy nie dostarczymy do niego tlenu przez 4 minuty? Najprościej mówiąc po 4 minutach bez świeżej dostawy tlenu w mózgu zaczyna dochodzić do nieodwracalnych zmian. Dlatego tak ważnym jest aby jak najszybciej rozpoznać zatrzymanie krążenia/brak oddechu gdyż każda sekunda zmarnowana np. na powtórną ocenę oddechu bądź szukanie tętna może mieć tragiczne dla poszkodowanego i znacząco zmniejszać jego szanse na przeżycie. Jeszcze słowo wyjaśnienia odnośnie tego tlenu, tlen jest dystrybuowany w naszym ciele za pośrednictwem krwi a dokładniej przez czerwone krwinki a wiąże się znajdującym się w nim hemoglobinie. A zjawisko o które my walczymy fachowo nazywa się perfuzją – jest to przepływ płynu ustrojowego (w tym przypadku krwi) przez tkankę lub narząd.

W czasie trwania RKO Resuscytacja krążeniowo oddechowa priorytetem jest zachowanie jak najwyższej jakości uciśnięć klatki piersiowej. Ale nim przejdziemy do parametrów ucisku skupmy się najpierw na ułożeniu naszego ciała w czasie ucisków:

– Dłonie splecione, nasada jednej z dłoni przylega bezpośrednio do mostka osoby poszkodowanej. Jeżeli spojrzymy na obnażoną klatkę piersiową to zauważymy sutki, środek nasady dłoni powinien znajdować się dokładnie na środkowej linii przebiegającą pomiędzy tymi sutkami. Druga dłoń, ta która zaplątuje dłoń ułożoną na klatce piersiowej ma za zadanie stabilizować naszą pozycję oraz paliczki które znajdują się pod pierwszą dłonią mają za zadanie przenieść całość siły ucisku na mostek przez co będziemy w stanie skuteczniej uciskać klatkę piersiową.

– Łokcie wyprostowane, starajmy unikać się pracy ramionami – szybko się zmęczymy i zaczną nas boleć ręce. Wyprostowane bądź delikatnie ugięte łokcie (ale zapięte) umożliwią nam możliwość przenoszenia siły ucisków z pleców bez konieczności pracy ramionami.

– Barki znajdują się na wysokości nasady dłoni przylegającej do mostka

– Plecy wyprostowane i łopatki delikatnie ściągnięte

– Pupa wypięta

– Kolana szeroko aby zapewnić nam stabilność i w wygodnej odległości od poszkodowanego, przez wygodną mam na myśli odległość która umożliwi nam przyjęcie pozycji którą opisałem powyżej J

Ucisk powinniśmy prowadzić całym ciałem, tzn siła powinna być przenoszona od pupy przez plecy i barki do ramion i dłoni przylegającej do mostka.

Nie ukrywam ciężko się opisuje kwestie związane z prowadzeniem ucisków klatki piersiowej, jest to bardzo motoryczna czynność dlatego też drogi czytelniku =) jeżeli dotrwałeś do tego momentu to znaczy że zainteresowałem Ciebie tematyką. Więc dam Ci szybką pracę domową – na najbliższym szkoleniu z pierwszej pomocy postaraj się wykonać jak najdokładniejsze i najbardziej poprawne technicznie uciśnięcia klatki piersiowej =)

Przypomnij sobie czytając ten artykuł, wszystkie Twoje szkolenia z pierwszej pomocy – zawsze dużą uwagę instruktorzy zwracali na fakt nieuginania ramion w łokciach oraz potrzebę posiadania wyprostowanych pleców. Ma to oczywiście swoje wytłumaczenie – spowodowane jest to faktem że może się zdarzyć że będziesz uciskać klatkę przez długi czas i istotne jest abyś przyjął jak najbardziej wygodną pozycję do tych ucisków.

Jak zapewnić perfuzję krwi do mózgu??

W czasie RKO Resuscytacja Krążeniowo Oddechowa istota wszystkich działań skupia się na właśnie zapewnieniu przepływu krwi przez mózg. Aby osiągnąć ten przepływ musimy zapewnić uciski klatki piersiowej o jak najwyższej jakości zgodnie z wytycznymi.

Aby uciski w czasie RKO spełniły swoją funkcję musimy doprowadzić do sytuacji w której nasze każde uciśnięcie opuści mostek na głębokość 5-6cm. Spójrz na linijkę i wyobraź sobie że musisz na taką głębokość opuścić klatkę piersiową u dorosłego faceta, czy to będzie męczące? Tak będzie, i nie ma co się tutaj czarować. Te opuszczanie klatki piersiowej na głębokość 5-6 cm będzie od Ciebie wymagać może nie tyle czystej siły co poprawnej techniki, znam ratowniczki których waga oscyluje w granicach 50/55kg a cisną klatę niczym wielcy faceci =). Na najbliższym szkoleniu z pierwszej pomocy w którym będziesz brać udział postaraj się jak największy  nacisk położyć na trening techniki ucisków, instruktor który będzie prowadzić te zajęcia zapewne w wielką chęcią Ci pomoże osiągnąć jak najlepszą technikę =)

No ale sama głębokość uciśnięcia to nie wszystko, istotne jest też tempo uciskania, ma ono za zadanie rytmicznie przesuwać przepompowaną krew przez serce dalej i dalej w tętnicach aż do mózgu. Tempo ucisków to 100-120 na minutę. Jak sobie zobrazować to tempo – odpal sobie utwór Bee Gees Stayin Alive (tłumaczenie Pozostać przy życiu – tytuł całkowicie przypadkowy) i tempo zachowane w tym utworze będzie bardzo zbliżone do tego które powinniśmy utrzymywać w czasie prowadzenia ucisków.

…Ale, zachowanie samej głębokości 5-6cm i tempa 100-120 na minutę w czasie prowadzenia RKO ( Resuscytaca krążeniowo oddechowa ) to nie wszystko. Niezmierne jest też pozwolenie na dekompresje klatki piersiowej po każdym uciśnięciu. Znaczy to że musimy dać klatce piersiowej powrócić do swojego pierwotnego wymiaru i dopiero po tym jak już będzie ona ułożona w pierwotnej formie możemy wykonać kolejne uciśnięcie – i tak cały czas….

RKO Resuscytacja krążeniowo oddechowa powinna być prowadzona na twardym podłożu, nie możemy doprowadzić do sytuacji w której poszkodowany znajduje się np. na materacu i ten materac amortyzuje i pochłania częściowo siłę naszych ucisków. Będzie to po pierwsze dla nas bardzo niewygodne a po drugie nie uda nam się opuścić klatki piersiowej na wymagane 5-6cm. Kolejna ważna rzecz – nasada dłoni przyłożona do mostka musi cały czas do tego mostka przylegać, nie odrywamy rąk od klatki piersiowej.

No ale Panie jak mu żebra połamię to mnie zamkną!

No właśnie że nie zamkną =) zapraszam do wpisu blogowego na temat podstaw prawnych udzielania pierwszej pomocy to raz. A dwa, na chłopski rozum, co jest ważniejsze połamane kilka żeber czy brak tlenu w mózgu? Pamiętajmy o tym że osobie która nie oddycha przez co rozumiemy nie ma krążenia nie jesteśmy w stanie w żaden sposób zaszkodzić dlatego bez obaw powinniśmy rozpocząć uciski klatki piersiowej. *jak już nam się zdarzy sytuacja w której złamiemy żebro – będzie co ciche stłumione puknięcie pochodzące z klatki piersiowej, chrząknięcia kości oraz zaczniemy wtedy odczuwać mniejszy opór w czasie ucisków klatki. W takiej sytuacji skupmy się na poprawie jakości prowadzonej przez nas RKO (Resuscytacja krążeniowo oddechowa) poprzez ponowne ułożenie rąk na klatce piersiowej oraz poprawie pozycji przy poszkodowanym.

No ok, My tu ciśniemy ciśniemy a kiedy usta usta??

Z oddechami to jest następująca sytuacja – tak prowadzimy, ale tylko w sytuacji gdy umiemy to robić i jesteśmy odpowiednio zabezpieczeni. Zgodnie z najnowszymi wytycznymi po 30 uciśnięciach klatki piersiowej powinniśmy przerwać uciśnięcia i udrożnić drogi oddechowe (przypominam, jedna ręka na czoło odchyla głowę do tyłu a opuszki palców drugiej ręki unoszą żuchwę do góry) – pamiętajmy wykonywanie oddechów ratowniczych bez wcześniejszego udrożnienia dróg oddechowych nie ma kompletnie żadnego sensu.

Po udrożnieniu dróg oddechowych kciukiem i palcem wskazującym ręki znajdującej się na czole zaciśnij skrzydełka nosa poszkodowanego po czym utrzymując uniesienie żuchwy kciukiem delikatnie rozchyl usta poszkodowanego, weź normalny oddech i obejmij usta poszkodowanego i obserwując kątem oka unoszenie się klatki piersiowej wdmuchuj powoli powietrze do ust poszkodowanego poświęcając na wdech około 1 sekundy (tak jak ma to miejsce przy normalnym oddechu).

Utrzymując udrożnione drogi oddechowe odsuń swoje usta od ust poszkodowanego i obserwuj opadanie klatki piersiowej. Weź kolejny normalny oddech i jeszcze raz wdmuchuj powietrze do ust poszkodowanego aby uzyskać dwa poprawnie wykonane oddechy ratownicze.

Z rzeczy ważnych, zgodnie z wytycznymi czas który możemy poświęcić na wykonywanie oddechów ratowniczych nie powinien przekroczyć 10 sekund – chodzi o jak największe minimalizowanie przerw w uciskach klatki piersiowej – no to postarajmy się rozbić te 10 sekund na dwa oddechy ratownicze, każdy z tych dwóch oddechów powinien trwać w okolicach 1 sekundy co daje nam już dwie sekundy, na samo ułożenie głowy – udrożnienie dróg oddechowych i zatkanie płatków nosa przed wykonaniem oddechu pozostaje nam 8 sekund przy czym musimy jeszcze pamiętać o czasie w którym odrywamy się od klatki piersiowej i powracamy do klatki po wykonaniu oddechów co przyjmiemy że będzie trwać w okolicach 1 sekundy w każdą stronę – co daje nam w okolicach 5-6 sekund na poprawne udrożnienie dróg oddechowych i przygotowanie się do wykonywania wentylacji czy to dużo czy mało? Na to pytanie należy już sobie samemu odpowiedzieć. Ja zachęcam na najbliższym szkoleniu z pierwszej pomocy poprosić instruktora aby położył się na ziemi i markował osobę nieprzytomną po to aby jak najbardziej zbliżyć nas do sytuacji w której możemy się znaleźć czyt. Udrażnianie dróg oddechowych i ocena wydychanego powietrza u człowieka a nie na fantomie.

No i kolejna ważna sprawa związana z oddechami usta usta, chodzi o kwestie higieniczne – sprawa niezaprzeczalna bo jadąc np. tramwajem rozejrzyjmy się w około siebie, każdy z nas może paść ofiarą zatrzymania krążenia i zastanówmy się czy chcielibyśmy dotykać własnymi ustami obcą nam osobę. Dlatego też ustalmy sobie jedną wersję zdarzeń:

ODDECHY RATOWNICZE TAK JEŻELI JESTEŚMY ODPOWIEDNIO ZABEZPIECZENI, JAK NIE MAMY ZABEZPIECZENIA OGRANICZAMY SIĘ TYLKO DO UCISKÓW KLATKI PIERSIOWEJ.

Dlaczego wytyczne dały taką furtkę aby ograniczyć się tylko ucisków pomimo że oddechy ratownicze są też zabiegiem ratującym życie? A no dlatego że jak wykazywały badania zdarzało się że ludzie zaniechiwali działań RKO (Resuscytacja krążeniowo oddechowa) ze względu na opory przed wykonywaniem usta-usta.

Przez zabezpieczenie mam na myśli maseczkę do prowadzenia sztucznej wentylacji (ale nie taką ceratkę z gazą którą wykorzystuje się na kursach pierwszej pomocy – aby zobaczyć poprawną maseczkę sprawdź np. swoją apteczkę samochodową =)) z zaworem jednostronnym, tylko taka maseczka zapewni nam w pełni bezpieczeństwo przed wydzielinami znajdującymi się w ustach poszkodowanego, komfort i higienę. Na szkoleniach zawsze powtarzam – jak czujesz się na siłach i masz zabezpieczenie w postaci maseczki to ok. prowadź RKO z oddechami w systemie 30:2 i pilnuję mocno przerw uciskania klatki piersiowej w trakcie ćwiczeń praktycznych =D W sytuacji gdy ktoś z góry wie że nie podoła wentylacji ratowniczej to proszę aby ograniczyć się tylko do wykonywania ucisków klatki piersiowej.

Do kiedy prowadzimy RKO Resuscytację krążeniowo oddechową??

Momentów w których dopuszczalne przerwanie RKO Resuscytacji krążeniowo oddechowej jest kilka. Pierwszym z nich jest najbardziej typowy i dający najlepsze rokowania moment przyjazdu pogotowia ratunkowego na miejsce zdarzenia. Ale! Nie przerywamy w momencie gdy zobaczymy zbliżające się w naszym kierunku sygnały świetlne i usłyszymy gwizdki, nie w żadnym wypadku! Uciski klatki piersiowej przerywamy dopiero w momencie gdy obok nas pojawi się jeden z członków zespołu ratownictwa medycznego i przejmie za nas uciskanie klatki piersiowej. Zwróć uwagę że nawet dla profesjonalnego personelu medycznego istotne jest aby minimalizować przerwy w uciskach klatki piersiowej.

Drugim momentem w którym należy przerwać RKO Resuscytację Krążeniowo Oddechową jest moment w którym na miejscu zdarzenia w którym działamy zaczyna się robić niebezpiecznie. Weźmy za przykład rozwijający się pożar, atakujące nas zwierzę w czasie gdy my udzielamy pierwszej pomocy bądź też np. pijany człowiek nie rozumiejący do końca co i po co robimy – istotne jest aby minimalizować zagrożenia dla własnej osoby w myśl zasady Dobry ratownik to żywy ratownik!

Trzeci moment w którym należy przerwać RKO Resuscytację Krążeniowo Oddechową jest to moment powrotu spontanicznych oznak krążenia. Nie, nie będzie tak że poszkodowany wstanie uściśnie naszą dłoń i powie Good Joob Bro! Tak na pewno się nie zdarzy (a szkoda…), jednakże przez powrót spontanicznych oznak krążenia możemy rozumieć reakcje obronne na sukcesywnie zadawane bodźce bólowe w postaci ucisków klatki piersiowej, chrząknięcia bądź jęknięcia. W takiej sytuacji, gdy zauważymy któryś z typowych objawów przechodzimy do udrożnienia dróg oddechowych i oceny oddechu przez 10 sekund – jeżeli wyczujemy dwa PRAWIDŁOWE oddechy i więcej układamy poszkodowanego i czekamy na przyjazd pogotowia ratunkowego, w sytuacji gdy po udrożnieniu dróg oddechowych nie wyczujemy żadnego oddechu bądź jeden to kontujemy RKO Resuscytację Krążeniowo Oddechową.

Czwarty moment w którym należy przerwać RKO Resuscytację Krążeniowo Oddechową jest moment w którym  opadniemy całkowicie z sił. Nie ukrywam prowadzenie ucisków klatki piersiowej przez 5 minut już potrafi być męczące a co dopiero w sytuacji w której musimy prowadzić RKO przez 10/15 minut a karetki dalej ni widu ni słychu?? Przypomnijmy sobie o zaleceniu powyżej – zawsze starajmy się zapewnić sobie osobę do pomocy która zmieni nas w czasie prowadzenia RKO tak abyśmy jak najdłuższy czas byli w stanie zachować siły.

Piąty moment w którym przerywamy RKO jest moment w którym dostarczone nam zostanie AED – ale Automatyczny Defibrylator Zewnętrzny jest tematem na kolejny artykuł.

No i tym sposobem szanowny czytelniku dotrwaliśmy do końca. Mam nadzieję że przedstawione w tym wpisie informacje przydadzą się chociaż w malutkim stopniu do przypomnienia informacji związanych z udzielaniem pierwszej pomocy które już kiedyś zostały nabyte i przećwiczone na kursach pierwszej pomocy oraz w przypadku gdy nie do końca uważałeś na szkoleniu 😉 rozjaśni niektóre kwestie. Pamiętajmy, umiejętności związane z udzielaniem pierwszej pomocy muszą być stale aktualizowane – z teorią sprawa jest prosta, idzie jej się wyuczyć na pamięć ale tutaj najważniejsza jest praktyka, po to aby w tym kluczowym momencie gdy będzie potrzebna nasza pomoc zachować zimną krew i udzielić tej pomocy poszkodowanemu w jak najbardziej zgodny z wytycznymi sposób.